Taka reakcja psa adoptowanego jest bardzo częsta i nietrudna do przewidzenia. Pies przyjmuje na siebie rolę przywódcy stada (często złozonego tylko z psa i człowieka,który zabrał go ze schroniska) i "broni" je nawet przed innymi członkami rodziny.Tak podpowiada mu instynkt. Jeżeli nowy właściciel nie potrafi ustawić odpowiedniej hierarchii i wyegzekwować od psa "szacunku" jako przywódca "ludzkiego stada",to kłopoty gotowe. Nawet najukochańszy pupil musi wiedzieć,że decyzje podejmuje szef-człowiek.Pies musi także stopniowo przyzwyczaić się do nowego miejsca, poczuć się bezpiecznym i nauczyć się rozumieć stawiane mu granice i wymagania (ale to wymaga czasu!); nie powinien też się nudzić gdy pozostaje dłużej sam-może temu zaradzić wcześniejszy dłuższy spacer,pozostawienie psu kości do gryzienia,zabawki,elementu odzieży właściciela itp. Pies powinien być nagradzany za zachowania, które akceptujemy, a ganiony (słownie!-typu "fe","nie wolno", "nie rusz" itp.) za zachowania niepożądane. Wtedy szansa na wzajemne porozumienie rośnie.
Rubin na pewno nie stracił szansy na nowy dom.Jego "psi kolega" Bogdan także wrócił z pierwszej adopcji,ponieważ gryzł członków rodziny swojego Pana. Dopiero druga adopcja okazała się trafna :)
Kto zechce dać szansę Rubinowi? Pies jest ufny,radosny, przymilny (wpycha się całym ciałkiem w głaszczącą go rękę :), pięknie podaje prawą łapkę i czeka niecierpliwie na przybycie opiekunów,na kolany spacer, a może tym razem na.... nowy ,udany dom ?
Kontakt w sprawie adopcji: Wydział Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Krosna- tel. 13 47 43 688, KSOZ- ksoz@o2.pl, tel. 13 47 43 904 (podczas dyżurów w poniedziałki i piątki) lub tel.792 914 057.